Na wystawie poświeconej tworzywom sztucznym zaprezentowano m.in. pracę obrazującą dwa oblicza plastiku we współczesnej medycynie: możliwości, które stwarza, a także ilości śmieci, które powstają w trakcie leczenia.
Julek idealnie wpisał się w kontekst. Możnaby nawet pomyśleć, że jest jednym z eksponatów!
Bo to dzięki jednorazowym filtrom, strzykawkom, rurkom, drenom, fiolkom, rękawiczkom żyje sobie nasz Juliuszek i to nienajgorzej. Może nawet czasami wyskoczyć za granicę do super muzeum. Jednocześnie jest też największym producentem śmieni na naszej ulicy.
Takie to nasze życie jest ambiwalentne: trudne, ale jednak nie pozbawione artyzmu.
Saneczki
Preferuję jednak saneczki.