Rodzinny Dom Kultury

Niewyjściowi jesteśmy ostatnio.
Katary, kaszele sprzyjają rozwojowi twórczości malarskiej, rzeźbiarskiej, muzycznej, poetyckiej.
A Julek bardzo chętnie bierze udział w zajęciach Rodzinnego Domu Kultury. Super się chłopak ostatnio rozwija motorycznie, kognitywnie, emocjonalnie.

Szkoda wielka, że za parę dni będziemy musieli mu tę świetną zabawę przerwać. Pod koniec miesiąca czeka go poważny zabieg na jelitach  Trzeba będzie poprawić stomię, którą
już prawie rok temu wyłoniono w złym miejscu. Wtedy (31.12.2018) operacja miała charakter ratujący życie. Stan Julka był bardzo ciężki. Lekarze zwlekali z podjęciem działań chirurgicznych w oczekiwaniu na wyniki biopsji. CZEKALIŚMY NA NIE 4 TYGODNIE!!! A Julek cierpiał niewyobrażalnie.

Teraz operacja ma charakter planowy. Julek jest duży, silny i zdrowy. Poradzi sobie z konsekwencjami zabiegu o wiele lepiej. W to mocno wierzymy.

Niemniej operacja to nic fajnego. Każde znieczulenie ogólne powala Juliuszka na wiele dni. Ile tym razem zajmie mu powrót do formy? O ile skróci się jego już i tak króciutki układ pokarmowy? Czy w tym roku Święta uda nam się spędzić w domu?

Szykujemy się jak na wojnę. Logistyka złożona. Znowu Warszawa na kilka tygodni. Ale to wszystko po to, by sprawę Julkowego brzucha rozwiązać. Oby raz na zawsze.

Ostatnie artykuły

Skutki uboczne

Skutki uboczne

Uboczne skutki wakacyjnego chillowania...

Można?

Można?

Można? Można!

Potrójna

Potrójna

Lato w połowie, a Julek się rozkręca. Zahaczył o Kraków, pojeździł po Beskidzie Niskim, zwiedził Wiedeń, wiął udział w spotkaniu klasowym rocznika '86, a przede wszyatkim przebył pierwszą trasę górską na własnych nogach!!! No dobra, trasa była raczej trekingowa, ale...