Przepustka się skończyła.
Gronkowiec i w te wakacje rujnuje wszystkie nasze plany. Wczoraj jeszcze Julek jeździł traktorem i karmił cielątka, dziś rozpoczyna znaną nam aż za dobrze procedurę wymiany Broviaka: operacja-leczenie-operacja. Kolejne wakacyjne tygodnie pod szpitalnym dachem.
Wracjąc do Warszawy mijaliśmy setki kamperów i tysiące samochodów wyładowanych po brzegi wakacyjnym ekwipunkiem. Gorzki to dla nas widok.
Saneczki
Preferuję jednak saneczki.