Ściga nas koronawirus. Na oddziale onkologii zaatakował kilkoro dzieciaczków w trakcie chemioterapii. Dzieciaczków, które tak jak my bawiły sie na świetlicy, korzystały z tych samych korytarzy, były badane przez tych samych lekarzy. Nasze testy są (póki co) negatywne, ale tak jak wszyscy pacjenci i większość personelu jesteśmy poddani kwarantannie.
Zdumiewające, że kiedy koronawirus (który jest tematem numer jeden już od 7 miesięcy) atakuje dziecięcy oddział onkologiczny, wszyscy wydają się być totalnie zaskoczeni, część personelu zdezorientowana, a plany postępowania zmieniają się co kilka godzin…