Weekend

Jakoś się udało.

Wiele nie planując zapakowaliśmy nasze Dziecko Na Prąd plus cały osprzęp i pojechaliśmy odwiedzić dziadków.

450 KILOMETRÓW w jedną stronę
(a właściwie więcej, bo już tak dawno nie byliśmy w domu, że trochę pobłądziliśmy)

Jakie to było szaleństwo!!!
W ciągu 2 dni Julka odwiedziło 16 osób – sami członkowie najbliższej rodziny.
Dzielny był ten nasz mały Bzik. Jak zawsze.

Na oczach Familii przeprowadziliśmy szkolenie z wymiany rurki tracheostomijnej, bo wypadła w trakcie szalonej zabawy.

Poza tym spokój.
Po prostu weekend u babci.
Jak zupełnie normalna rodzina.

Ostatnie artykuły

Oryginalny

Oryginalny

Należę raczej do osób miewających zachwiane poczucie własnej wartości. Na szczęścia synek nie ma tego problemu. Zasadniczo nie odmawia popisowych min w blaskach fleszy. Do zdjęć ustawia się w pierwszym rzędzie. Wczoraj siostra pyta, co takiego wyjątkowego było w tym...

Schody

Schody

Juluś sturlał się nam ostatnio z zaprzyjaźnionych schodów. Tu siniak, tam plaster, zadrapanie, kilka szwów. Co w związku z tym zauważa jego siostra? "No popatrz na niego: jaki bidny i jaki słodki. Nadawał by się do filmu o sierocińcu".

Heloterapia dożylna

Heloterapia dożylna

Dziś pacjentowi Rany J. doktor Alina i doktor Hanna zaaplikowały heloterapię dożylną. Na zdowie! Na ten nowy (siódmy.... OMG) rok!