Tegoroczne wakacje…. i tu nie wiem co napisać: zakończyliśmy czy rozpoczęliśmy (?) z przytupem. Po kilku dniach urlopowania się u rodziny musieliśmy szybko spakować manatki i pospieszyć z powrotem do Warszawy.
Oj, już dawno nie było takiej adrenaliny. Julkowy Broviaczek bez problemu działa ponad 2 lata i to może trochę uśpiło naszą czujność.
Ale licho nie śpi.
Bakterie też nie.
Zwłaszcza, gdy temperatura przekracza 30 stopni, skóra się poci, swędzi, dziecko się drapie, skórę porażenia, bakterie się mnożą, no i stan zapalny jak malowany.
Na czerwono oczywiście.
Intensyfikacja przeżyć i kompensacja doznań to nasza specjalność.
Tomografia
Wczoraj Julek pojechał na badania rowerem, po raz pierwszy odbył tomografię bez narkozy, (co wymagało od niego leżenia przez 3 minuty w bezruchu), a wieczorem dzięki uprzejmości pani pielęgniarki z sali wybudzeń pozwiedzał blok operacyjny w koszulinie i skarpetach,...