Piiik, piik, piik

Piiik, piiik, piiik
Rzucam wszystko i sprawdzam, co w trawie piszczy: okluzja za pompą? Rozładowany akumulator pulsoksymetru? Alarm rozłączenia obwodu respiratora?
Uf. Tym razem to tylko zmywarka.

W skład najbliższego otoczenia Julka wchodzą przede wszystkim: respirator (do oddychania), pompa (do toczenia żywienia), ambu (do ratowania życia kilka razy dziennie). Poza tym ssak (wielkości maszyny do szycia), koncentrator tlenu (wielkości wirówki), pulsoksymetr (wielkości gofrownicy).
Poza ambu każde z tych urządzeń piszczy. Ostatnio jednak piszczeć przestał respirator. I wcale się z umniejszenia kakofonii nie cieszymy. Bo to akurat ważne było. Bo Julek sobie czasem rurę od respiratora wyjmuje celowo lub przypadkowo. Zasadniczo po 10 sekundach od odłączenia respirator powinien zaalarmować. I tak się działo do niedzieli. W niedzielę do południa przyłapaliśmy Julka jak wesoło macha rurą, a następnie wkłada ją sobie do buzi. A respirator nic.

Serwis w ciągu godziny dostarczył nam zastępczy respirator, pani doktor w ciągu kolejnej godziny ustawiła parametry. Uf. Możemy spać spokojnie. Co za szczęście, że awaria miała miejsce w dzień, a nie w nocy, kiedy rodzicom też zdarza się przysnąć.

Ale na następny dzień nowy respirator robi coś odwrotnego: komunikuje odłączenie obwodu, podczas gdy Julek jest doń podłączony. Coś tu nie gra i to grubo. Po kilku godzinach respirator znowu wraca do zachować z niedzieli. Pomoc techniczna proponuje nam wymienić filtry. Nie pomaga. Wszyscy kminią, nikt nie ogarnia. Pani doktor przyjeżdża na wizję lokalną. Oczywiście w jej obecności wszystko działa. Nawet Julek jakiś taki zadowolony, uśmiechnięty. No fizyka kwantowa. Pani doktor wychodzi, diagnozy brak. Respirator nie pika.
Co to dla nas oznacza? Że o ile od tygodnia słabo z Miłoszem sypialiśmy, to teraz zaledwie zamiennie drzemiemy.

Ostatnie artykuły

Tomografia

Tomografia

Wczoraj Julek pojechał na badania rowerem, po raz pierwszy odbył tomografię bez narkozy, (co wymagało od niego leżenia przez 3 minuty w bezruchu), a wieczorem dzięki uprzejmości pani pielęgniarki z sali wybudzeń pozwiedzał blok operacyjny w koszulinie i skarpetach,...

Oczekiwanie

Oczekiwanie

W szpitalu jesteśmy już miesiąc. Zimowy miesiąc trwa o wiele dłużej niż letni. Naprawdę. Ten zawierał: walentynki, dzień chorego, dzień chorób rzadkich, tłusty czwartek i dzień kobiet. Ponadto grypę i zapalenie płuc. Jedna choroba płynnie przechodzi w drugą. Julek...

Po występie

Po występie

Wczorajszy wieczór był piękny i wzruszający. Tylu artystów po raz kolejny wykazało się zrozumieniem i empatią występując na scenie Centrum Spotkania Kultur w Lublinie . Setki osób przyszły obejrzeć i posłuchać o życiu z klątwą Ondyny oraz wesprzeć starania Zdejmij...