Mieliśmy kilka dobrych dni. Parę razy udało się wyjść na miasto, spektakl obejrzeć, a nawet za miasto wyjechać (samochodem naszym a nie tym takim z ratownictwa medycznego). Trochę też dziecko bez respiratora pooddychało.
Ale co dobre szybko się kończy.
Mały wiatrak i już Juliuszek przeziębiony i znowu się o niego martwimy. I znowu nieprzespane noce. I znowu lekarstwa. Ech.
Jeden dzień
Wczoraj z okazji dnia dziecka pojechaliśmy do Księgarnia Dwie Siostry i dzieci mogły sobie wybrać po jednej książce. Alinka wybrała "Brud. Cuchnąca historia higieny", a Julek "Jeden dzień". Tym samym jest to nasz 4 egzemplarz tej książki zakupiony w tym roku (!)....