Mamy problem z mózgiem.
Podobno odwracalny, ale jednak.
Do tej pory, cokolwiek by się nie działo, ostatnim naszym bastionem był sprawnie działający mózg, który pomimo wielu „incydentów” pozostał nienaruszony.
A teraz od tygodnia z Julkiem nie ma kontaktu. Zakażenie w trakcie kontrolowanego leczenia, współczynniki zapalne spadają, ale dziecko pozostaje wymiarze świadomości, do którego nie mamy dostępu.
Badania trwają.
Czekamy.
Trudny to czas.