Mało nas ostatnio w internecie, za to dużo dzieje się w Przedszkole TPD Warszawa – Helenów. I mam wrażenie, że takie proporcje są lepsze, zdrowsze, poprawniejsze. Julek w swojej kameralnej grupie przedszkolnej ma się jak ryba w wodzie.
Nasze dni i noce to dwa światy: noc to pora nie tylko na sen, ale i na nawadnianie, wspomaganie oddechu, monitorowanie.
Niedawno, bawiliśmy się u znajomych; przyjaciółka podłącza komputer, do niego zasilacz, myszkę, inne przewody USB, co Ali komentuje: Okablowany ten komputer jak Julcik nocą!
Bo nocą Julcik to pacjent, sypialnia to OIOM, a mama/tata to pielęgniarze.
Rano odłączamy respirator, pulsoksymetr, żywenie, odsysamy, zmieniamy worek stomijny, opatrunki i lecimy do przedszkola. Jak (prawie) normalne dziecko, Julek maluje, ćwiczy, uczy się, bawi, spaceruje, podczas gdy jeden z rodziców czuwa na korytarzu.
Poniżej migawka z wtorkowego balu karnawałowego. Ciocie jak zawsze wyczarowały niesamowitą atmosferę. Julek wystąpił (a jakże) jako lekarz.