Już 3 tydzień w szpitalu. Jedna choroba plynnie przeszła w kolejną. Na szczęście wczoraj Juluś stanął na własnych nogach. Dosłownie, bo w poprzednim tygodniu nie miał na to siły. Antybiotyk (już czwarty z kolei) we wlewie 20-godzinnym również nie sprzyja aktywności fizycznej.
Lato, lato, lato czekaj!!!!
Oryginalny
Należę raczej do osób miewających zachwiane poczucie własnej wartości. Na szczęścia synek nie ma tego problemu. Zasadniczo nie odmawia popisowych min w blaskach fleszy. Do zdjęć ustawia się w pierwszym rzędzie. Wczoraj siostra pyta, co takiego wyjątkowego było w tym...